Cześć, tu Natalia z Centella 💛
Gdy myślę o prawdziwie wyjątkowych produktach w sklepie, ta maska od Pestlo natychmiast przychodzi mi do głowy. Jeśli szukasz kosmetyku, który połączy siłę kolagenu, komfort dla skóry i kraj pochodzenia z tradycją — to właśnie koreańska maska, którą odkryłam, zasługuje na Twoją uwagę. Kosmetyki z Korei mają w sobie coś więcej niż formuły — mają filozofię pielęgnacji. A ta maska wpisuje się w nią idealnie.
Dlaczego akurat ta maska?
Koreańska pielęgnacja skóry ma jedną cechę, za którą ją kocham – potrafi połączyć przyjemność stosowania z realnym efektem. Ta maska jest właśnie takim produktem. To nie jest klasyczna maseczka, którą zmywasz po 10 minutach i zastanawiasz się, czy coś zrobiła.
Pestlo Baby Collagen Glow Mask nakłada się jak kojący żel, a po zastygnięciu ściąga się ją jak delikatny peel-off. To już daje wrażenie małego rytuału – takiego, który rezerwujesz na wieczór, kiedy chcesz zadbać o siebie trochę bardziej niż zwykle.
Formuła tej maski jest oparta na wodzie kolagenowej (aż 74,6%!), a do tego zawiera składniki, które dają skórze poczucie komfortu – nawilżenie, ukojenie i delikatne ujędrnienie. Dla mnie to świetne połączenie, bo działa na skórę kompleksowo, a nie tylko na chwilę.
Jak działa na skórę naprawdę?
Po pierwszym użyciu zauważyłam coś, co bardzo lubię: skóra wyglądała świeżo, jakbym miała za sobą długi sen i dużo nawodnienia. Nie chodzi o agresywne napinanie, tylko o takie miękkie wygładzenie. Ten efekt baby glow jest subtelny – nie sprawia, że twarz świeci się jak tafla, tylko wygląda na zdrowszą i bardziej wypoczętą.
Po kilku użyciach (stosowałam 2 razy w tygodniu) zauważyłam, że skóra jest bardziej elastyczna, mniej szorstka i lepiej trzyma nawilżenie. Przy mojej wrażliwej cerze ważne jest też to, że maska nie podrażnia ani nie zostawia zaczerwienień – wręcz przeciwnie, skóra po niej jest uspokojona.
Dla kogo będzie idealna?
Jeśli Twoja skóra jest sucha, zmęczona, odwodniona albo po prostu straciła to coś – ta maska naprawdę może Ci się spodobać.
Sprawdzi się też świetnie, jeśli lubisz produkty, które nie wymagają częstego używania, a dają efekt od razu.
Ja traktuję ją jak produkt na specjalne okazje albo wtedy, kiedy chcę poczuć się zadbaną — i dokładnie tego szukam w koreańskiej pielęgnacji skóry.
Jak wygląda mój mały rytuał z tą maską?
Zwykle stosuję ją wieczorem. Najpierw delikatnie oczyszczam twarz, nakładam tonik i dopiero wtedy maskę. Po zdjęciu zostawiam na skórze to, co na niej zostało – wklepuję jak serum, a nie spłukuję. Domykam pielęgnację lekkim kremem i idę spać.
Rano skóra jest gładka, wypoczęta i ma ten glow, który wygląda jak naturalny — a nie jak efekt z filtrów.
Czy warto?
Moim zdaniem – tak, szczególnie jeśli szukasz produktu premium, ale nadal zgodnego z filozofią K-Beauty: delikatność, skuteczność i budowanie zdrowej skóry, a nie maskowanie problemów.
To jedna z tych masek, które nie tylko działają, ale też sprawiają, że masz ochotę je stosować. A to dla mnie jest kluczowe, bo pielęgnacja ma być przyjemnością, a nie obowiązkiem.
Jeśli chcesz wypróbować Pestlo Baby Collagen Glow Mask, znajdziesz ją w Centella.
Może będzie tym produktem, który zostanie z Tobą na stałe — tak jak ze mną.
Z czułością,
Natalia 💛
